„Gdy byłem nastolatkiem dużo rysowałem. Projektowałem m.in. zestawy dźwiękowe, do których stelaże z drewna wykonałem później samodzielnie. Chciałem osiągnąć najwyższą czystość dźwięku i bardzo się do tej pracy przykładałem. Zrozumiałem wtedy, że tworzenie nowych rzeczy wokół mnie bardzo mnie wciąga, dając tym samym wiele przyjemności po realizacji projektu. Zacząłem rozwijać tę umiejętność na studiach w WSEiZ, a spotkanie z doc. dr. Krzysztofem Groniem jeszcze bardziej mnie utwierdziło w przekonaniu, że obrałem dobrą drogę rozwoju” – wyznaje Konrad Brynda w rozmowie ze Sławomirem Baczulis.
Sławomir Baczulis: Dlaczego wybrał Pan studia na kierunku architektura wnętrz w WSEiZ?
Szukając dziedziny, która pozwoli mi na rozwinięcie umiejętności twórczych, zacząłem współpracę zawodową ze znajomą, która skończyła architekturę krajobrazu. Często rozmawialiśmy nt. projektowania architektonicznego w szerokim tego słowa znaczeniu. Dzięki niej zrozumiałem jak ważne miejsce zajmuje architektura w życiu każdego człowieka. Wybrałem więc kierunek architektura wnętrz, ponieważ był najbardziej zbliżony do moich marzeń o studiach, które obudziły się we mnie jeszcze w dzieciństwie… a związane były z projektowaniem przedmiotów codziennego użytku. Słyszałem też dobre opinie nt. tego kierunku w WSEiZ.
– Skąd zrodziła się w Panu pasja projektowania przedmiotów codziennego użytku?
Gdy byłem nastolatkiem dużo rysowałem. Projektowałem m.in. zestawy dźwiękowe, do których stelaże z drewna wykonałem później samodzielnie. Chciałem osiągnąć najwyższą czystość dźwięku i bardzo się do tej pracy przykładałem. Zrozumiałem wtedy, że tworzenie nowych rzeczy wokół mnie bardzo mnie wciąga, dając tym samym wiele przyjemności po realizacji projektu. Zacząłem rozwijać tę umiejętność na studiach w WSEiZ, a spotkanie z doc. dr. Krzysztofem Groniem jeszcze bardziej mnie utwierdziło w przekonaniu, że obrałem dobrą drogę rozwoju. Miałem z Panem Krzysztofem dwa semestry przedmiotu „Projektowanie Mebli”. Dzięki niemu poznałem wiele zagadnień związanych z wzornictwem przemysłowym, za co jestem mu bardzo wdzięczny. Kwintesencją naszej współpracy był wybór Pana Krzysztofa na promotora mojej pracy inżynierskiej pt. „Beton architektoniczny jako przykład medium w kreacji przestrzeni publicznej. Projekt rewitalizacji fragmentu Bulwaru Bohdana Grzymały-Siedleckiego w Warszawie”. Promotor również inspirował mnie i zachęcał do udziału w pierwszych konkursach architektonicznych, m.in. w konkursie FUTUWAWA 2013 na najlepszy projekt dla Warszawy Przyszłości, dotyczący sztuki w przestrzeni publicznej. Zgłosiłem na ten konkurs własne projekty prefabrykowanych siedzisk modułowych z betonu architektonicznego jako rozwiązanie rewitalizacji terenów zalewowych rzeki Wisły w Warszawie.
– Proszę opowiedzieć nieco więcej nt. powstania projektu siedzisk z betonu architektonicznego na tereny zalewowe?
Przy wyborze tematów prac dyplomowych miałem spory problem, gdyż żaden do końca mi się nie podobał. Chciałem stworzyć coś nowego, co mogłoby ułatwić życie każdego człowieka. Usłyszałem, że nad Wisłą w Warszawie jest problem z ławkami. Drążąc temat, pomyślałem: „Może stworzyć meble, które oprą się zagrożeniom w tej przestrzeni miejskiej?”. Podczas praktyk dyplomowych w firmie PUTiRI Raba Sp. z o.o. z Myślenic, zdobyłem gruntowną wiedzę na temat betonu architektonicznego, który okazał się idealnym materiałem na tereny zalewowe. Projektując siedziska betonowe w przestrzeni tzw. ambony śnieżnej na wysokości BUW-u, zastosowałem modułowość produktu, dzięki czemu może być on również użyty w dowolnej przestrzeni miejskiej. Siedziska mogą pełnić także rolę ukrytego przekazu w formie napisu wg alfabetu Morse’a. Problem „zimnego” betonu rozwiązałem stosując na siedzisko kauczukową powłokę. Pomyślałem również o rowerzystach, którzy mogą wstawić rower przednim lub tylnym kołem, tak jak w stojakach rowerowych.
– Nad czym obecnie Pan pracuje?
Pracuję teraz nad wprowadzeniem projektu siedzisk z betonu architektonicznego do produkcji seryjnej, bo takie było moje założenie. Chcę rozbudować tę myśl projektową o kolejne produkty możliwe do realizacji w przestrzeni terenów zalewowych. Ponadto wkrótce chciałbym wejść na rynek z moimi kolejnymi produktami, tj. ekologiczną biżuterią, którą sam będę projektował i produkował.
– Jakie ma Pan plany na przyszłość?
Chciałbym wprowadzić na rynek moje wzory siedzisk i biżuterii. Chcę również założyć własne biuro projektowe wspólnie z narzeczoną, a wkrótce żoną.
– Trzymam kciuki za wszystkie Pana plany i dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał: Sławomir Baczulis – rzecznik prasowy WSEiZ
Obejrzyj galerię plansz z obrony pracy dyplomowej:
Siedziska z betonu architektonicznego i biżuteria: