WSZYSTKIM DARCZYŃCOM, KTÓRZY WZIĘLI UDZIAŁ W AKCJI SZLACHETNA PACZKA 2016 w WSEiZ SERDECZNIE DZIĘKUJEMY!
To dzięki Państwa hojności udało nam się zebrać niemałą kwotę 1918,17 PLN, za którą zakupione zostały (zgodnie z potrzebami zgłoszonymi przez rodzinę pani Anny):
Ponadto dla Oskara zebranych zostało sporo ubranek (w bardzo dobrym stanie) oraz dwie zabawki muzyczne – zgodnie z „życzeniem malucha”, za co bardzo dziękujmy! W sumie zebraliśmy 17 paczek, z których każda ważyła po kilkanaście – kilkadziesiąt kg.
Efekt końcowy przekroczył nasze oczekiwania. Wszystkim Darczyńcom raz jeszcze bardzo dziękujemy.
Szczególne podziękowania kierujemy do Samorządu Studentów WSEiZ, w szczególności do pani Anny Witkowskiej, pani Aleksandry Mroczek oraz pana Piotra Karlickiego. Bez naszych wspaniałych studentów nie udałoby się osiągnąć tak wspaniałego efektu.
Zapraszamy do zapoznania się z relacją z przekazania „szlachetnej paczki”, autorstwa pani Anny Witkowskiej.
Sama wizyta była dla mnie dużym przeżyciem. Zostaliśmy powitani przez trzy roześmiane twarze, Pani Anny oraz jej synów Filipa i Oskara. Pomimo trudnych warunków bytowych głowa rodzinny pani Ania to pełna życia i optymizmu osoba. Na nasze przybycie przygotowała skromny poczęstunek. Starszy syn, Filip to bardzo bystry (pomimo niedużych problemów rozwojowych, ma delikatne porażenie mózgowe), pogodny i inteligenty chłopiec. Podczas naszej krótkiej wizyty często używał stwierdzeń, które stanowczo wykraczały ponad jego wiek i oczywiście ciągle wyszukiwał dla siebie prezentów:). Młodszy, Oskar to maluch, który jeszcze nie mówi, ale intensywnie uczestniczył w rozpakowywaniu paczek, szczególnie żywo zainteresował się kosmetykami oraz grającą kulą, która sama toczyła się po podłodze. Najbardziej szczęśliwa była jednak Pani Anna, którą cieszyła każda, nawet najdrobniejsza rzeczy jaka wpadła w jej ręce. Szczególnie dziękowała za książkę z dedykacją od autora Zygmunta Miłoszewskiego – mówiąc, że jest to dla niej niezwykle wzruszające przeżycie. Ogromną radość sprawiły jej również nowe ubrania, buty, które osobiście dla niej wybrałam pasowały idealnie, a kurtka którą dostała od pani Darii Smolarek leżała jak ulał. Było wiele radości zarówno ze strony rodziny, jak i naszej oraz wolontariuszy, którzy uczestniczyli z nami w tym szczególnym wydarzeniu.
Chcąc się odwdzięczyć, Pani Ania wraz ze starszym synem wykonali dla mnie szkatułkę (metodą decoupage’u), w środku z ręcznie napisaną dedykacją i podziękowaniami. Wzruszyli mnie tym ogromnie, bowiem nic tak nie cieszy jak takie gesty płynące prosto z serca.
Mimo niedostatków i trudnej sytuacji życiowej, w domu Pani Anny, Filipa oraz Oskara znalazło się miejsce i serce pełne miłości dla czworonożnego pupila. Wzbudziło to we mnie jeszcze większą sympatię do całej trójki.
Pani Ania pożegnała nas szczerym uściskiem i setnymi chyba podziękowaniami. Była pełna radości, szczęścia i wdzięczności, a dla nas było to niezwykłe, wzruszające doświadczenie.
Bardzo dziękuję całej społeczności akademickiej WSEiZ – mojej grupie DA VII 02 (dziękuję, że potraktowaliście moje prośby poważnie i włączyliście się czynnie w akcję), studentom, wykładowcom oraz pracownikom administracji za pomoc organizacyjną. Dzięki wsparciu finansowemu pracowników uczelni, studentów oraz moich najbliższych i przyjaciół udało nam się uszczęśliwić w ten piękny czas trzy wspaniałe osoby.